Jak przyjąć zaproszenie do świata dzieci, aby zrozumieć ich potrzeby

Dzieci w Polsce nie mogą liczyć na profesjonalną pomoc, gdy są w kryzysie psychicznym. Nasz system nie działa, na terapie czeka się miesiącami, co czasami okazuje się, okresem zbyt długim. Jest jednak ktoś, kto ten ponury obraz odmienia. Fundacja, która zorganizowała dziesiątki tysięcy godzin różnego rodzaju pomocy dla tych, których wołanie o pomoc nie zawsze łatwo usłyszeć. Jak zatem zrozumieć potrzeby dzieci?

Jakie problemy przeżywają dzieci? Często wydaje nam się, że dzieci są szczęśliwe i beztroskie, ale prawda jest taka, że mogą przeżywać wiele trudności emocjonalnych. Głębokich, krytycznych, a nawet wymagających natychmiastowej interwencji. Jak jednak skutecznie pomóc?

Pierwsze, co trzeba zrozumieć, to, fakt, iż każde dziecko jest unikalne, a zatem i problemy, z którymi się boryka, również są różnorodne. Niestety dorośli nie zawsze potrafią się z dziećmi komunikować. I już sam ten fakt może doprowadzać do sytuacji krytycznych. I utrudniać wychodzenie z nich. Jak bowiem zrozumieć, co dzieje się w sercu dziecka, kiedy nie mamy klucza do jego umysłu? Kiedy sygnały są dla nas nieczytelne, kiedy sami je nieskutecznie próbujemy wesprzeć. Czasem wywołując dodatkową presję, robiąc więcej złego, niż dobrego.

Jak znaleźć klucz do serca i umysłu dziecka? Potrzebne doświadczenie

Dzieci doświadczają trudności emocjonalnych wynikających z traumatycznych wydarzeń lub stresu życia codziennego. Powodów, by cierpieć, jest wiele – pandemia, wojna, czasami przemoc ze strony rówieśników, a nawet dorosłych. To wszystko może prowadzić do reakcji, która nam, dorosłym, może umknąć. Nagłe zmiany nastroju - od radości do smutku czy irytacji, izolacja społeczna, bóle głowy lub brzucha bez jasnego medycznego wyjaśnienia to sygnały, które możemy źle zrozumieć.

Jak pomóc dzieciom w radzeniu sobie ze stresem i trudnościami emocjonalnymi? Po pierwsze, musimy zrozumieć ich potrzeby i słuchać ich uważnie. Należy stworzyć przyjazne środowisko, w którym dziecko czuje się bezpiecznie i akceptowane. Warto także zachęcać je do wyrażania swoich uczuć i myśli oraz uczyć go korzystnych strategii radzenia sobie z problemami. To wszystko jednak może okazać się niewystarczające, kiedy mówimy o poważnych problemach. Wtedy działania muszą być znacznie bardziej zdecydowane.

Doskonale wie o tym Fundacja Słonie na Balkonie, która specjalizuje się w pomocy dzieciom z problemami psychicznymi i emocjonalnymi. Z jej analiz wynika, że aż 1 500 000 dzieci odczuwa niezadowolenie ze swojego życia w stopniu zagrażającym ich zdrowiu psychicznemu. Działania podjęte przez Fundację pozwoliły przeprowadzić długoterminową terapię dla 459 dzieci. Specjaliści Fundacji odbyli 10 000 spotkań, przeprowadzili 2800 godzin warsztatów profilaktycznych w stu szkołach. Słonie na Balkonie rozmawiały z grupą 35 000 uczniów. Dzieci mogły usłyszeć o tym, jak zadbać o swoje zdrowie psychiczne. I zrozumieć, kiedy warto sięgnąć po profesjonalną pomoc.

fot Shutterstock

Działania Fundacji są oczywiście znacznie bardziej rozbudowane, 45 dzieci uzyskało na przykład pomoc w ramach świetlicy terapeutycznej. To setki godzin spędzone nie tylko z terapeutami, ale i wolontariuszami. To doświadczenie, które Słonie zdobyły podczas tysięcy godzin pracy z dziećmi, jest wskazówką, by znaleźć klucz do ich serc i umysłów.

Działania Fundacji są niezbędne, bo kryzysy, w które wpadają dzieci, bywają bardzo poważne. Przez dziesięć miesięcy ubiegłego roku próbowało sobie odebrać życie 64 dzieci w wieku 7-12 lat i 1651 nastolatków w wieku 13-18 lat – informuje Komenda Główna Policji. Rok wcześniej alarmowała, że o 77 proc. więcej było prób samobójczych dzieci i młodzieży" – informuje "Gazeta Wyborcza" powołując się na dane Komendy Głównej Policji. Co jeszcze bardziej niepokojące w przypadku dzieci szczególnie głośne wołanie o pomoc, dochodzi na przykład do samookaleczeń. Ale i te sygnały dorosłym, którzy nie mają doświadczenia, trudno czasami odebrać, trudno na nie zareagować. Słonie na Balkonie wiedzą, jak komunikować się z dziećmi i jak im pomagać. Robią to od 2012 roku. Słonie spotykają te osierocone, po stratach, wykorzystane, porzucone, dzieci chorych dorosłych z zaburzeniami, uzależnieniami. Współpracownicy Fundacji mają też duże doświadczenie z polskim systemem. I wiedzą, że w szpitalach brakuje wszystkiego – od personelu, środków higieny, po stabilną i bezpieczną atmosferę. Jak przebywanie w miejscach, które nie dają im żadnej perspektywy, mają uwierzyć, że pokonają problemy? Słonie na Balkonie są więc odpowiedzią na nieskuteczność polskiego systemu. Stwarzają miejsce znacznie lepsze niż szpital.

Słonie z wyjątkowym wsparciem. To kolejna taka akcja

Słonie na Balkonie będą w tym roku mogły znowu nieść pomoc dzieciom. Jedną z przyczyn jest zaangażowanie wyjątkowej firmy. Toyota Central Europe wspiera bowiem tegoroczną akcję, która prowadzi m.in. "Gazeta Wyborcza". Projekt jest kolejnym w kilkunastoletniej historii współpracy.

Do kroków wspierających działania Fundacji można przyłączyć się na cztery różne sposoby. Wystarczy odkryć w sobie jednego z czterech słoni. Słoń rzecznik udostępnia wpisy w mediach społecznościowych, zostawia pod nimi "łapkę w górę", opowiada znajomym o tym, czego Fundacja dokonała, jest na bieżąco dzięki newsletterowi. Słoń akcji stara się brać aktywny udział w wydarzeniach, które Fundacja organizuje lub wspiera. Można też odnaleźć w sobie Słonia z sercem na dłoni, który dokona wpłaty jednorazowej. Albo Słonia elektrownię dobrej energii, który pójdzie o krok dalej i zdecyduje się na wpłaty regularne.  

Warto przyjąć zaproszenie do świata dzieci, zrozumieć ich potrzeby i pomóc. Akcja, którą w tym roku w tak wyjątkowy sposób wspiera Toyota, ma szansę zmienić coś realnego, konkretnego, namacalnego.

Materiał promocyjny marki Toyota.