Ekologia w życiu codziennym. Poznaj przyzwyczajenia, które mają wpływ na środowisko

Chociaż świadomość wyzwań, związanych z ekologią i zmianami klimatycznymi, w społeczeństwie rośnie, wciąż problematyczne wydaje się podjęcie konkretnych kroków. Nawet osobom, mającym pomysł na działanie we własnym zakresie brakuje często motywacji. Może być to związane z brakiem poczucia sprawczości - w końcu jak wiele jest w stanie zmienić jeden człowiek? Warto jednak pamiętać, że wprowadzenie drobnych, codziennych nawyków może mieć ogromny wpływ, o ile tylko stanie się to na odpowiednią skalę.

5R czyli zero waste dla planety

Dobrym drogowskazem dla osób, planujących zmianę przyzwyczajeń na bardziej przyjazne środowisku może być tzw. zasada „5R", często traktowana jako podstawa idei zero waste (ang. „zero odpadów"). Na 5R składa się: refuse (odmawiaj), reduce (ograniczaj), reuse (używaj ponownie), recycle (poddawaj recyklingowi), rot (kompostuj).

Pierwsze „R" czyli refuse jest chyba najważniejsze i może być rozumiane jako podstawa czterech kolejnych. Odmawianie to przede wszystkim skłonność do refleksji na temat własnych wyborów konsumenckich, obejmująca najbardziej zasadnicze pytanie – czy naprawdę tego potrzebuję? Jest to postawa, którą w obecnych czasach trzeba nieco ćwiczyć. W końcu większość życia toczy się jednak wokół wzrostu gospodarczego i kumulowania kolejnych dóbr. Nie należy jednak zapominać, że każdy produkt związany jest z kosztami, ponoszonymi przez środowisko – od samego procesu produkcji, przez transport i dystrybucję, po utylizację czy po prostu składowanie na wysypisku śmieci.

Ograniczanie niepotrzebnych wydatków

Co jednak w sytuacji, gdy dana rzecz rzeczywiście jest potrzebna? Wtedy warto posłużyć się kolejnymi czterema zasadami. Jako druga na liście widnieje zasada ograniczania. W przypadku zakupów spożywczych wielkim przełomem może być przyjrzenie się ilości jedzenia, które wyrzuca się na przestrzeni tygodnia czy miesiąca, a następnie dostosowanie swojej listy zakupów tak, by kupować tylko to, co faktycznie uda się zjeść. Wpływ marnowanej żywności na środowisko jest ogromny.

Przede wszystkim jej nadprodukcja pochłania ogromne ilości wody, a dodatkowo wymaga wielkich połaci ziemi. To drugie często łączy się też z wycinką obszarów leśnych, na których tworzone są pola uprawne. Poza tym, rozkładające się odpady spożywcze również mają negatywny wpływ na planetę, a dodatkowo zwiększają emisję gazów, związanych z ich transportem.

Jeżeli chodzi o modę, konsekwencją zastosowania drugiej z zasad 5R może być postawienie na produkty wyższej jakości. Wybierając towary trwalsze, lepiej zaprojektowane i uszyte kupuje się ich mniej. Często też marki stawiające na odpowiednią produkcję odzieży i obuwia, zwracają też uwagę na kwestie środowiskowe i starają się pozyskiwać materiały w sposób zrównoważony, korzystając z odpowiedzialnych upraw lub nawet z recyklingu (kolejna z zasad 5R!).

Filtrowanie wody – ogranicz plastik i nie tylko

Doskonałym przykładem zasady ponownego używania (reuse) jest zrezygnowanie z wody butelkowanej. Jest to naprawdę drobna zmiana, niewymagająca skomplikowanych przygotowań, a wprowadzając ją można z dnia na dzień wywrzeć naprawdę duży wpływ na planetę.

Najbardziej widocznym efektem będzie oczywiście zniknięcie ogromnych ilości plastiku. Nie jest to jednak jedyny pozytywny skutek. Każdą butelkę trzeba najpierw wytworzyć, co pochłania oczywiście energię, a następnie przetransportować do hurtowni czy sklepu. Warto też pamiętać, że plastik nie ulega pełnemu rozkładowi – jego cząstki stopniowo stają się coraz mniejsze, aż do osiągnięcia stanu tzw. mikroplastiku. Właśnie dlatego jednorazowe opakowania z tworzyw sztucznych są tak szkodliwe dla środowiska.

Właściwie jedyną kwestią, na którą warto zwrócić uwagę przy odstawieniu wody butelkowanej jest wybór odpowiedniego filtra do wody z kranu. Choć „kranówka" w większości miejsc w Polsce jest zdatna do picia, można jednak dodatkowo ją oczyścić, a także poprawić jej właściwości smakowe i zapachowe poprzez wykorzystanie butelki czy dzbanka filtrującego.

Pozostałe 2 zasady to poddawanie recyklingowi i kompostowaniu. Najbardziej oczywistym sposobem na stosowanie pierwszej z nich jest odpowiednie segregowanie śmieci. Z kolei druga najlepiej sprawdzi się wśród osób posiadających domy jednorodzinne lub ogródki. Warto wtedy wykorzystać odpady spożywcze i uzyskać z nich naturalny nawóz. Chociaż zero waste czy less waste kojarzy się głównie z zakupami to nie jest to jedyny aspekt tych idei. Te same podejście można zastosować także do kwestii związanych z transportem czy energią. W obu przypadkach najlepiej sprawdzi się zasada ograniczania, czyli reduce.

Transport i energia – co można zrobić samemu?

W przypadku transportu największy skutek odniesie maksymalne ograniczenie podróży, związanych z wysokimi emisjami CO2. Są to oczywiście loty samolotami, ale także codzienne przejazdy samochodowe. Warto sprawdzić czy na najczęściej uczęszczanych trasach, jak np. z domu do pracy nie kursują pojazdy komunikacji miejskiej. Dobrym pomysłem może być również, coraz popularniejsze, przesiadanie się na rower. Jeżeli dystans nie jest zbyt duży, można też rozważyć po prostu spacer.

Wpływ pojedynczego człowieka na emisje związane z energią elektryczną czy ogrzewaniem jest często bagatelizowany, ale i tu jest sporo możliwości. Oczywiście największe pole do manewru mają posiadacze domów jednorodzinnych, którzy mogą zdecydować się na odnawialne źródła energii i rozwiązania takie jak pompy ciepła. Jednak mieszkańcy bloków nie są całkowicie bezradni – nawet drobne zmniejszenie temperatury w pomieszczeniach, czy zwrócenie większej uwagi na ilość zużywanej i podgrzewanej wody może mieć w skali kilku lat spory wpływ na środowisko. Dodatkowo, można starać się o przekonanie spółdzielni czy wspólnoty mieszkaniowej do zainwestowania właśnie w OZE.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.