Wiele historii, wniosek ten sam
Malwina ma 36 lat. Jest matką, żoną, kierowniczką. Zarządza w domu i w pracy. Koordynuje współpracowników i, jak sama siebie nazywa, jest domową managerką. – Niby dzielimy się obowiązkami w domu. Niby. Rozmawiamy o tym, mamy podział. W praktyce wygląda to tak, jak mówi stare przysłowie. Chcesz coś zrobić dobrze, zrób to sam. Biorę na siebie większość – sprawy związane z przedszkolem, zakupy, prezenty, sprzątanie… Życie codzienne w każdej dziedzinie. Na moje przyjemności, pasje nie starcza mi czasu. Z czego to wynika?
Malwina myślała o tym długo. Stara się zmienić przyzwyczajenia całej rodziny, oczekiwania, że zajmie się każdą sprawą. Myślała, że to w niej tkwi problem. Dopiero niedawno zrozumiała: - To nie ja jestem problemem. W takich schematach dorastamy. To kobiety muszą łączyć obowiązki, sprawdzać się jako matki, żony. Być najlepszymi w pracy. Wciąż udowadniać, że mogą zrobić wszystko. I mogą. To prawda. Ale dlaczego nie robimy tego na własnych zasadach? Wciąż tylko staramy się sprostać oczekiwaniom innych. A ja już nie chcę być idealna we wszystkim. Uczę się odpuszczać.
Jowita nie ma dzieci. Nigdy ich nie chciała. Nie ma też partnera. A to nie podoba się jej rodzicom. – Wciąż słyszę, że powinnam się ustatkować. Powinnam mieć męża, domek pod miastem, dwójkę dzieci. Powinnam, powinnam, powinnam. To chyba najczęstsze słowo, które słyszę z ust moich rodziców – opowiada. – Słyszę, że wybieram pracę, a jako kobieta powinnam wybrać rodzinę. Znowu słowo „powinnam". A to nie tak. Ja wolę być sama. Zajmować się sobą. Wyjechać na urlop sama czy z koleżankami. Spędzić weekend w schronisku dla psów a nie na rodzinnych obiadkach. Długo walczyłam sama ze sobą, próbowałam się dostosować, ale wtedy nie jestem sobą.
Co łączy Jowitę i Malwinę? Choć prowadzą odmienny tryb życia, dokonały innych życiowych wyborów łączy je więcej niż może się na pierwszy rzut oka wydawać. Obie już wiedzą, że społeczne oczekiwania szczególnie ciążą kobietom. Rozumieją, że wobec tej płci poprzeczka jest postawiona wyjątkowo wysoko.
Każda kobieta… Bzdura!
W raporcie "Siła Kobiet" Mobile Institute przedstawił kilka stereotypów do weryfikacji:
Kobieta jest przede wszystkim żoną i matką
Kobieta po 30-stce to stara panna
Każda kobieta chce mieć dziecko
Kobiety oczekują od partnera, żeby ten był wszystkim po trochu (nie wiadomo czym)
Dziewczynki marzą, żeby zostać w przyszłości aktorkami, a chłopcy lekarzami albo strażakami
Każdy, kto przeczyta te zdania, powinien złapać się za głowę. To klisze, które powtarzane od lat wyrządzają wiele krzywdy. Prawdą jest, że najważniejszymi wartościami, dla kobiet jest zdrowie i rodzina (podkreślmy, w tej kolejności). Jednak już na trzecim miejscu jest wymieniana wolność, a na czwartym – samorealizacja.
Szczególnie na uwagę zasługuje pozycja samorealizacji. Zgodnie z danymi raportu "Siła Kobiet" jeszcze dwa lata temu była ona na miejscu siódmym. Teraz wskoczyła na miejsce tuż pod podium. To duża zamiana! Coraz częściej kobiety mówią też o stabilizacji, niezależności, karierze. „Można powiedzieć, że te cztery elementy - zdrowie, rodzina, praca i pieniądze - wymieniane były przez Polki jednym tchem", podkreślają twórcy badania. Co się zmieniło? My! My, kobiety.
Zmiana? Zmiana… Zmiana!
Jeszcze nie tak dawno nie do pomyślenia byłoby włożenie sportowych butów do eleganckiej sukienki. Obowiązywał sztywny dress code. Przekaz był jasny. Wybierasz sukienkę? Wybierasz szpilki. Najlepiej te na wysokim obcasie. Musisz się podobać, musisz dobrze wyglądać. Nie możesz mieć nieogolonych nóg czy zaciągniętego oczka w rajstopach. To nie wypada… A raczej nie wypadało. Zmieniły się czasy – powie wielu. Ale tak naprawdę zmieniłyśmy się my! W świecie ciągłych oczekiwań kobiety doszły do ściany. Nie chcą już spełniać cudzych oczekiwań, chcą być sobą. Przemawiają do nich potrzeby samorozwoju, niezależności, dbania o siebie. Hasło #Bądźwyjątkowa nie krępuje. Wręcz przeciwnie, dodaje skrzydeł i staje się codziennym mottem.
Marka Deichmann wychodzi naprzeciw nowoczesnym, pewnym siebie, po prostu wyjątkowym kobietom. Ambasadorka marki Sylwia Grzeszczak śpiewa o tym, co czują kobiety:
Znów mam ten niespokojny sen
Chcę wcześnie wstać i szybko biec
Czuję, że Ty wiesz
Że zbiera się nad nami mgła
Że chyba mam to w DNA
Pragnę zmian, zmian, zmian (…)
Nie da się zatrzymać mnie
Uciekam, bo znudziło się
Łatwo mnie spłoszyć
Trudno oswoić
Robię co chcę, co chcę, co chcę
A my powtarzamy wraz z nią i marką Deichmann: rób, co chcesz, #bądźwyjątkowa, bądź sobą po prostu. Nie musisz być idealna, nie musisz sprostać wszystkim oczekiwaniom. Lubisz piec ciasteczka? Piecz. Masz talent do haftowania? Super! A może jesteś złotą rączką? Potrafisz naprawić każdy silnik, jesteś programistką? Doskonale! Ty decydujesz o sobie. Pielęgnuj samodzielność, żyć w zgodzie z własnym „ja" i swoimi wartościami. #Bądźwyjątkowa po prostu.