Porozmawiajmy o hormonach. Zależy od nich nasze zdrowie i samopoczucie. Sprawdzamy, jak wpływają na kondycję skóry

Organizm człowieka produkuje ponad 100 hormonów. Nie sposób jednym tchem wymienić wszystkich. A wszystkie mają istotną rolę do spełnienia. Jedne odpowiadają za wzrost, inne za przemianę cukrów czy nasze emocje. Większość jest wytwarzanych zarówno przez kobiety, jak i mężczyzn. Ale kilka hormonów występuje wyłącznie u kobiet. I to właśnie one w dużej mierze decydują o zdrowiu, samopoczuciu, a nawet o kondycji skóry.

Hormony rządzą. Zdrowiem, nastrojem, naszym wyglądem. Im szybciej uświadomimy sobie, jak wiele od nich zależy, tym lepiej. Może się bowiem okazać, że nasz wzmożony apetyt lub jego brak, ciągłe wahania nastrojów czy problemy z cerą to nie chwilowy problem, a kłopoty zdrowotne, związane właśnie z gospodarką hormonalną.   

Od suchej skóry do problemów z płodnością  

- Od zawsze miałam problemy z cerą. Najpierw młodzieńczy trądzik, potem rozszerzone pory i bardzo przesuszona skóra. Dobre kosmetyki, wizyty u kolejnych kosmetyczek nic nie zmieniały. Przypadkiem trafiłam do kosmetologa, który zmienił moje życie. Nie przesadzam z tą zmianą życia. Od skóry szybko przeszliśmy do problemów z zajściem w ciążę. Oczywiście to drugie już w gabinecie endokrynologa - opowiada Łucja, u której dopiero po trzydziestce zdiagnozowano Hashimoto, przewlekłe limfocytowe zapalenie tarczycy, które jest chorobą o podłożu autoimmunologicznym. - Moja skóra wchłaniała kolejne kosmetyki jak gąbka. Kosmetyczka powiedziała, że coś jest nie tak, że nawet bardzo sucha skóra tak nie reaguje. Wysłała mnie do lekarza. Ten zlecił badania. Okazało się, że od wielu lat mam niedoczynność tarczycy. I nagle moje problemy z zajściem w ciążę znalazły nowe podłoże - podsumowuje Łucja, dziś mama niespełna trzyletniego chłopca.

Czym są hormony?  

Aby zrozumieć, jak nawet niewielkie zaburzenia gospodarki hormonalnej wpływają na  codzienność kobiety, należy odpowiedzieć sobie na pytanie, czym tak właściwie są hormony. To substancje chemiczne, które są wytwarzane przez gruczoły dokrewne. Trafiają wprost do krwiobiegu. A zadaniem układu hormonalnego, w najprostszych słowach, jest przekazywanie informacji między przysadką mózgową, kierowaną przez podwzgórze a pozostałymi narządami. Przyjrzyjmy się tym kobiecym hormonom. 

Estrogeny, progesteron, prolaktyna, androgeny i hormony tarczycy

Estrogeny to podstawowe żeńskie hormony. Są produkowane przez jajniki, a ich stężenie wzrasta w pierwszej fazie cyklu. Są między innymi odpowiedzialne za dojrzewanie, występowanie menstruacji, także za kobiecą sylwetkę. Za ich sprawą nasza skóra jest jędrna, napięta i odpowiednio nawodniona. Gdy jest ich zbyt mało, występują zaburzenia z miesiączkowaniem. Mogą utrudnić zajście w ciążę. A jeśli jest ich za dużo, pojawiają się problemy z wagą, złe samopoczucie, migreny czy wymioty. Także wtedy mogą pojawić się kłopoty z płodnością. Kiedy mówimy o zajściu w ciążę, nie można zapomnieć o progesteronie. To on, obok estrogenów, odpowiada za regularne cykle menstruacyjne. Jego poziom rośnie w drugiej fazie cyklu i jest niezbędny do owulacji. Przygotowuje macicę do zagnieżdżenia się komórki jajowej, a później odpowiada za utrzymanie ciąży. Niezbędnym podczas ciąży hormonem jest także prolaktyna. Właściwe stężenie tego hormonu jest odpowiedzialne za funkcjonowanie ciałka żółtego, które wytwarza progesteron - kluczowy i niezbędny do donoszenia ciąży. Prolaktyna powiększa też gruczoły mleczne u kobiet i jest odpowiedzialna za wytwarzanie mleka. Gdy jest jej za dużo, bolą piersi, może pojawić się w nich mleko nawet gdy kobieta nie jest w ciąży czy po porodzie. Pojawiają się też między innymi zaburzenia w miesiączkowaniu i spada libido. Niekiedy zdarzają się także problemy z płodnością. Do androgenów zaliczamy androstendion i testosteron. Hormony te rozpoczynają proces dojrzewania. Są kluczowe także dla wyglądu i kondycji naszej skóry. Gdy ich stężenie jest odpowiednie, cera jest zdrowa, gładka, promienna. A kiedy stężenie znacząco spada, zaczynają się problemy - trądzik, nadmierne owłosienie na twarzy. Dolegliwości mogą być symptomem poważniejszych problemów, na przykład zespołu policystycznych jajników. Androgeny wpływają też na popęd seksualny i wytwarzanie czerwonych krwinek w szpiku kostnym. Gdy spada poziom testosteronu, znacząco pogarsza się samopoczucie, a wahaniom nastroju towarzyszy także wzmożone zmęczenie. Obniża się także libido. Wspomnijmy jeszcze o hormonach tarczycy. Choć występują także u mężczyzn, to te trzy hormony - tyroksyna, kalcytonina i trójjodotyronina - mieszają głównie (choć oczywiście nie tylko!) w życiu kobiet. Trójjodotyronina jest związana z przemianą materii. Jej właściwy poziom pomaga utrzymać zdrową, szczupłą sylwetkę. Tyroksyna odpowiada za skórę - dba o jej dobrą kondycję, wpływa na odżywienie i właściwe nawilżenie. Za jej sprawą skóra jest napięta i jędrna. A dodatkowo odpowiednie stężenie tyroksyny wpływa na włosy. Gdy tych hormonów jest za mało, występuje niedoczynność tarczycy. Chroniczne zmęczenie, nadmierna waga, zmienne nastroje, uczucie zimna czy problemy z zajściem w ciążę lub jej donoszeniem to tylko niektóre z konsekwencji. Kiedy ich stężenie jest zbyt wysokie, mamy do czynienia z nadczynnością tarczycy. Tu występuje między innymi nadpobudliwość, nadmierna potliwość, spadek wagi, bezsenność, zaburzenia miesiączkowania.

Kiedy sprawdzić poziom hormonów?   

- Nigdy wcześniej nie przyszło mi do głowy, żeby przebadać hormony - opowiada Łucja. - Czułam się dobrze. Albo inaczej, nie zdawałam sobie sprawy z tego, że mogę czuć się inaczej. Codzienne dwugodzinne drzemki po powrocie z pracy nie są normalne. A ja nie mogłam zjeść obiadu czy obejrzeć serialu, musiałam wcześniej się przespać. Myślałam, że lubię spać. Dopiero zwrócenie uwagi przez kogoś na przesadnie suchą skórę było sygnałem, że coś jest nie tak. - Nigdy nie miałam problemów z cerą. Mam 54 lata i ani razu nie byłam u kosmetyczki. Nie miałam potrzeby. Nagle, po 45. roku życia, pojawiły się na mojej twarzy brązowe przebarwienia. Do tego cykle przestały być regularne, a ja nie miałam siły wstać z łóżka. Wiedziałam, że menopauza mnie niedługo czeka. Ale już? Na początku nie łączyłam zmian na skórze z hormonami - opowiada Krystyna. Pierwszym sposobem na sprawdzenie tego, czy nie występują u nas zaburzenia hormonalne, jest analiza cyklu miesiączkowego. Gdy okres występuje regularnie, wszystko jest w porządku. Kiedy się spóźnia, zwiększają się odstępy między kolejnymi miesiączkami, występuje rzadziej niż co 45 dni, a krwawienie jest dłuższe niż siedem dni, lepiej sprawdzić poziom hormonów. Ważną wskazówką jest także nasze samopoczucie i, przytoczony przez Łucję oraz Krystynę, stan skóry.

U dorosłej kobiety co roku następuje spadek poziomu kolagenu w skórze o mniej więcej 1 proc.U dorosłej kobiety co roku następuje spadek poziomu kolagenu w skórze o mniej więcej 1 proc. Fot. Shutterstock Fot. Shutterstock

Hormony a skóra

Największy wpływ na skórę kobiety ma, tak jak wspominaliśmy, działanie estrogenu i progesteronu. Żeńskie hormony płciowe determinują gładką i zdrową cerę. Okres okołomenopauzalny uwidacznia to najlepiej. Kiedy zmniejsza się stężenie tych substancji, pogłębiają się zmarszczki, a skóra traci jędrność. - Z czasem do brązowych plam dołączyły głębsze zmarszczki. W najtrudniejszym dla mnie okresie nie poznawałam sama siebie w lustrze. Przesuszona twarz, niepokojące zmiany, skóra stała się jakby cieńsza. Moja twarz zmieniała się z tygodnia na tydzień - opowiada Krystyna. Za takie zmiany odpowiadają estrogeny, które nie bez powodu nazywamy hormonami kobiecości. Nie tylko odpowiadają za nawilżenie i uelastycznienie skóry, lecz także za stymulowanie włókien kolagenowo-elastynowych. Progesteron także nie jest bez winy. Pobudza on pracę gruczołów łojowych, które między innymi nawilżają skórę. Podczas menopauzy cera może być więc bardziej wysuszona, bo stężenie hormonu jest niższe. Natomiast androgeny regulują grubość naskórka. Skóra w okresie przekwitania staje się więc cieńsza. Przebarwienia czy brązowe plamy na twarzy to już kwestia poziomu melatoniny oraz hormonu wzrostu. One także wpływają, choć w mniejszym stopniu, na kondycję cery. Melatonina decyduje o pigmentacji skóry, a hormon wzrostu o jej gładkości. Oprócz zupełnie naturalnego etapu starzenia się, gdy działanie przysadki mózgowej słabnie, także w innych okresach życia zaburzenia hormonalne są widoczne na twarzy. Przykładem dobrze wszystkim znanym jest dojrzewanie. - Jako nastolatka miałam pryszcza na pryszczu. Do tego błyszcząca strefa T. Koszmar każdej dorastającej dziewczyny - dopowiada Łucja. Trądzik to jednak nie tylko bolączka młodzieży. Zmagają się z nim także dorośli. W ich wypadku odpowiedzialny za wypryski jest dihydrotestosteronu, jeden z hormonów męskich, który często zostaje uaktywnione przez czynniki środowiskowe. Nagłośnione w ostatnich latach problemy endokrynologiczne, z którymi boryka się Łucja, także wpływają na wygląd skóry. Zazwyczaj dotyczą kobiet około 30. roku życia. Do najczęstszych należą: niedoczynność tarczycy, nadczynność tarczycy, zespół Cushinga (związany z nadmiarem hormonów wytwarzanych przez nadnercza), choroba Addisona (niedobór hormonów nadnercza).

Jak sobie pomóc? 

Nie ma jednego właściwego postępowania w przypadku hormonalnych zmian skórnych. Wszystko zależy od podłoża problemów danego zaburzenia. Koniecznie należy wybrać się do lekarza. Opinia specjalisty jest tu bardzo pomocna. Zarówno ginekolodzy, jak i endokrynolodzy czy kosmetolodzy często doradzają tabletki hormonalne. Efekty widoczne są już po kilku miesiącach stosowania. Dodatkowo konieczna jest właściwa pielęgnacja skóry, przede wszystkim oparta na dokładnym oczyszczaniu i doborze odpowiednich do wieku oraz problemów kosmetyków.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.