Pokaż dziecku, jak robisz zakupy w sieci. W przyszłości weźmie z Ciebie przykład

Zakupy przez internet robi się łatwo, ale żeby robić je mądrze, potrzeba wiedzy. Jak przekazać ją dzieciom? Najlepiej dając dobry przykład. Oto kilka rad, które to ułatwią.

Nie rób wykładów, pokazuj  

Gdy słyszymy "lekcja", pierwsze, co staje nam przed oczami, to nauczyciel przemawiający do klasy. Dla wielu rodziców wygłaszanie wykładów o tym, co powinno, a czego nie wolno robić to domyślny model przekazywania dzieciom wiedzy. Tymczasem dzieciaki uczą się przede wszystkim przez naśladowanie. Na nic zda się tłumaczenie im zasad zdrowego odżywiania, jeśli codziennie będą widzieć rodziców podjadających chipsy. Warto być tego świadomym i dbać o to, żeby nie tylko udzielać mądrych rad, ale przede wszystkim pokazywać, jak mądrze działać. Najlepsze efekty osiągniesz, gdy włączysz maluchy w "dorosłe" czynności, tłumacząc im co i w jakim celu robisz na każdym etapie. Jeśli więc chcesz, żeby twoje dzieci rozsądnie korzystały ze sklepów internetowych, daj im dobry przykład. Pokaż, jak sam robisz zakupy w sieci.

Dostosuj przekaz do wieku dziecka 

To pozornie banalna rada, przecież wiadomo, że nikt nie stara się tłumaczyć kilkulatkowi rzeczy, których on nie zrozumie. Niektórzy rodzice popełniają jednak inny błąd - zakładają, że skoro maluch nie jest w stanie pojąć wszystkich niuansów zjawiska, to lepiej nie mówić mu nic. Przypomnij sobie jednak, co sam czułeś, gdy w dzieciństwie słyszałeś "to są sprawy dorosłych, nie interesuj się". Tak naprawdę większość tych "spraw dorosłych" da się wyjaśnić na tyle prosto, żeby dziecko zrozumiało ich istotę. W niektórych przypadkach wymaga to nieco wysiłku, ale zakupy w sieci to akurat dość prosty przykład. W rozmowie z 4-latkiem wystarczy powiedzieć, że sklepy internetowe działają podobnie, jak te "prawdziwe": też mamy "półki" z towarami i "koszyk", też musimy na końcu zapłacić. Gdy dziecko podrośnie, wprowadzaj kolejne tematy, np. sposoby płatności i prawa konsumenta.

Uświadom, jakie korzyści daje internet...

Projektanci stron sklepów dbają zwykle, żeby korzystanie z nich było intuicyjne. Samego procesu robienia zakupów dziecko nauczyć się może łatwo, nawet bez pomocy dorosłego. Większą sztuką jest uświadomienie mu korzyści i zagrożeń związanych z zakupami w internecie oraz przedstawienie przydatnych narzędzi. Jeśli więc robisz zakupy ze starszym dzieckiem, pokaż mu, jak porównać ceny tego samego towaru w różnych sklepach. Wyszukajcie wspólnie informacje o warunkach zwrotu. Opowiedz dziecku o różnych sposobach płatności, wyjaśnij, czym jest np. procedura chargeback. To ważne, bo chroni ona nasze pieniądze kiedy za zakupy płacimy kartą. Jest czymś w rodzaju dodatkowego "ubezpieczenia" transakcji wykonanych kartą, przysługującego nam w przypadku kłopotów (gdy sprzedawca np. nie oddał nam pieniędzy w przypadku zwrotu, unika z nami kontaktu lub gdy nasza karta zostanie obciążona niewłaściwą kwotą). Wówczas, gdy nie udało nam się osiągnąć porozumienia ze sprzedającym, wystarczy złożyć wniosek do banku z prośbą o rozpoczęcie procedury chargeback. Jeśli bank stwierdzi, że nasza reklamacja była zasadna, pieniądze za nieudaną transakcję trafią z powrotem na nasze konto.

Robiąc zakupy z dzieckiem przejrzyjcie też opinie o sklepie i o poszczególnych produktach, aby dokonać jak najlepszego wyboru.

Przestrzegaj też przed pułapkami 

Większości dzieci internet towarzyszy niemal od urodzenia. Nawet maluchy, które nie mają jeszcze kont na portalach społecznościowych, oglądają bajki w serwisie YouTube lub rozmawiają z dziadkami przez Skype'a. To ich oswojone środowisko, w którym czują się bezpiecznie. Dlatego tak ważne jest, aby jak najwcześniej zacząć je uczyć czujności. Bezpieczeństwo w sieci to szeroki temat, tu ograniczymy się jednak do bezpiecznego kupowania przez internet. Jeszcze zanim dziecko dostanie pierwszą kartę płatniczą, powinno znać podstawowe zasady, np. wiedzieć, czym są kod PIN i CVV, i że nikomu nie należy ich podawać. Ucz je też, by korzystać ze sklepów o sprawdzonej reputacji. Przestrzegać należy jednak nie tylko przed oszustami, ale także przed nierozsądnymi wydatkami. Gdy będziecie wspólnie robić zakupy w sieci, na pewno traficie na wiele "superpromocji". To dobra okazja, żeby porozmawiać o tym, że kupowanie tanich rzeczy, których nie potrzebujemy, nie jest żadną oszczędnością. Nie wstydź się opowiedzieć dziecku o tym, jak sam kiedyś dałeś się skusić "niezwykłej okazji" i pożałowałeś. Możesz też zwrócić uwagę na sztuczki marketingowe, np. zegar odmierzający czas do końca promocji, który wywiera na klientach presję na podjęcie szybkiej (czyli nieprzemyślanej) decyzji.

Wytłumacz, że zdjęcia to nie wszystko  

Większość z nas jest wzrokowcami. Internetowi sprzedawcy dobrze o tym wiedzą, więc dbają o to, by produkty na zdjęciach prezentowały się szczególnie atrakcyjnie. Sukienka z poliestru na wieszaku może wyglądać jak tandetna szmatka, ale umiejętna stylizacja, odpowiednie oświetlenie i dobry fotograf zmienią ją w elegancką kreację. Dlatego zwróć uwagę dziecka na to, że przy decyzji o zakupie nie wolno kierować się wyłącznie zdjęciem. Pokaż mu, że w opisie produktu znajdzie cenne informacje o jego jakości - skład, wymiary, specyfikację techniczną itp.

Pozwól samodzielnie decydować  

Jeśli dziecko jest odpowiednio duże i zdobyło już pewną wiedzę o zakupach w internecie, pozwól mu przetestować ją w praktyce. Okazją może być np. kompletowanie wyprawki szkolnej. Omów z dzieckiem, czego potrzebuje i wyznacz budżet, w jakim musi się zmieścić. A potem pozwól mu samodzielnie wybrać przybory. Podobne ćwiczenie w stacjonarnym sklepie papierniczym mogłoby się skończyć wielkim zamieszaniem, długim krążeniem między półkami i bólem głowy od ciągłego przeliczania kosztów. Sklep internetowy jest dużo wygodniejszym poligonem dla takich eksperymentów. Gdy dziecko dokona już wyboru, wstrzymaj się na chwilę z kliknięciem "kupuj". Porozmawiajcie o jego decyzjach i obserwacjach. Czy warto płacić za zeszyt 3 złote więcej tylko dlatego, że na okładce jest modny aktor? Które przybory powinny być jak najlepszej jakości, a na których można oszczędzić?

Z problemów też można się wiele nauczyć

Niezależnie od tego, jak rozsądne środki bezpieczeństwa zastosujesz, zawsze coś może pójść nie tak. Lista przykrych niespodzianek, jakie mogą nas spotkać, gdy kupujemy przez internet jest długa: zaginięcie paczki, uszkodzenie towaru, problemy z uznaniem reklamacji. Takie przygody nie należą do przyjemnych, ale mają jedną dobrą stronę - możemy je wykorzystać jako cenną lekcję. Opowiedz dziecku o problemie i pokaż, jak można się z nim uporać. Najlepiej będzie, jeśli rozwiązania poszukacie wspólnie, np. przeglądając regulamin sklepu lub fora z poradami prawnymi. W ten sposób dziecko dowie się nie tylko, jak poradzić sobie z konkretnym problemem, ale również jak znajdować przydatne informacje.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.