Pomysł na ekspresową przygodę. Dokąd pojechać na weekend z dzieckiem?

Szybka decyzja, spakowanie najpotrzebniejszych rzeczy i gotowe. Tyle trzeba by zorganizować rodzinny weekend pełen niezapomnianych atrakcji.

Lato kojarzy się nam często z długimi urlopami i wolnym czasem z dziećmi nad morzem, jeziorem, czy w innych atrakcyjnych miejscach. Jednak by zapewnić im wspaniałe przeżycia i dać okazję do wyszalenia się, nie musimy czekać do wakacji. W Polsce nie brakuje atrakcji, które świetnie nadają się na cel krótkiego, ale pełnego wrażeń weekendowego wypadu. Oto kilka propozycji na taką ekspresową przygodę.

Energylandia

Na liście weekendowych atrakcji nie może zabraknąć największego w Polsce parku rozrywki, z jego kilkudziesięcioma atrakcjami dla wszystkich grup wiekowych. Zlokalizowany w leżącym na wschód od Oświęcimia Zatorze obiekt podzielony jest na cztery strefy: Bajkolandię, której karuzele, mini kolejki górskie, autka itp., pozwolą najmłodszym na bezpieczne zaznanie emocji i przeniosą ich w świat z ich ukochanych kreskówek.

Z kolei w strefie familijnej, osoby powyżej 140 cm wzrostu mogą już poczuć odrobinę adrenaliny, a młodsi uczestnicy wycieczki na pewno będą zachwyceni spływami wodnymi,  na przykład w wydrążonym pniu drzewa. Wyciągany jest on na kilkumetrowe wzniesienia, z których spływa on później wodospadami, wśród rozbryzgów wody i okrzyków zachwyconych wodniaków. Tak wygląda Toffifee Kopalnia Złota, jedna z bardziej emocjonujących atrakcji strefy familijnej.

Odważniejsi (i starsi) członkowie rodziny nie będą rozczarowani strefą ekstremalną. Znajdziemy tu atrakcje wyjątkowe w skali kraju. Najszybsze i największe rollercoastery, 40 metrowy Space Booster czy Aztec Swing. Kto zdecyduje się zająć w nich miejsce, musi być przygotowany na osiągnięcie prędkości 100 km/h i przeciążeń rzędu 5g! A więc takich, jakich doświadczają piloci myśliwców w czasie ostrych manewrów! Młodsze dzieciaki na pewno zachwycą się Water Parkiem. To wielki plac zabaw połączony z płytkim basenem, mnóstwem zjeżdżalni, wodospadów i fontann. Rodzice docenią znajdującą się tam tropikalną plażę i możliwość wyciągnięcia się na leżaku pod słomianym parasolem.

Rowerem przez Bug

Nie ma lepszego sposobu na integrację rodzinną niż wspólne jeżdżenie na rowerze. A może nie ograniczać się do miejskich ścieżek rowerowych, tylko wyskoczyć na prawdziwą przygodę rowerową? Niezwykle malownicze trasy rowerowe wiodą przez Południowe Podlasie, tam gdzie przebiega Wschodni Szlak Rowerowy Green Velo. Na przykład trasa z Janowa Podlaskiego, gdzie wciąż jeszcze działa słynna stadnina koni arabskich (udostępniona dla zwiedzających)  i gdzie można znaleźć wiele przytulnych dworków na nocleg - aż do Mielnika czy nawet Grabarki, świętego miejsca prawosławia.

Po drodze będą podlaskie wioski, bocianie gniazda, punkty widokowe na dolinę Bugu, a nawet przeprawa promowa przez rzekę. Cała trasa w jedną stronę z przeprawą promową w Niemirowie ma 23 km, więc poradzi sobie z nią nawet niezbyt wprawny cyklista.

Są bunkry, jest zabawa

Znakomitym pomysłem dla ojca i syna (a czemu by właściwie i nie córki?) na weekendowy wypad może okazać się Międzyrzecki Rejon Umocniony. Ten położony przy autostradzie A2 na wysokości Świebodzina zespół bunkrów, okopów, podziemnych przejść i innych instalacji militarnych jest znakomicie zachowany, a jego eksploracja będzie niezapomnianym przeżyciem nie tylko dla młodego miłośnika historii. System umocnień jest na tyle skomplikowany i rozbudowany, że warto skorzystać z usług przewodnika, dzięki któremu nie ominiemy jakiejś ukrytej ciekawostki. MRU będzie też atrakcyjny dla młodych przyrodników. Opuszczone po wojnie podziemne umocnienia zajęły bowiem nietoperze. Dziś mieszka ich tu kilkadziesiąt tysięcy, a cały obiekt jest uznawany za ich rezerwat.

Wejdź do krzywego domku

Na Lubelszczyźnie, mniej więcej w połowie drogi między Warszawą a Lublinem, znajduje się niezwykłe miejsce, którego znakiem firmowym jest charakterystyczny, pochylony dom, unoszony z jednej strony wysoko przez wielkie balony. Tak, to Farma Iluzji! Balony oczywiście domu nie unoszą, ale jest on specjalnie tak pochylony, aby w jego wnętrzu nasz błędnik zwariował, a nogi stały się ciężkie jak z ołowiu.

Obok domu jest Pokój Amesa z podłogą i ścianami w kratę, która sprawia, że duży wydaje się mały, a maluszek ogromny. Zadzierając głowę, można zobaczyć wielgaśny stół i krzesło Olbrzyma, a potem wejść do Labiryntu Luster i szalonego Tunelu Zapomnienia. Przeznaczmy na wizytę na Farmie co najmniej jeden dzień, a kolejnego wybierzmy się na spacer do pobliskiego Kazimierza Dolnego nad Wisłą (oba miejsca dzieli niecałe 60 km).

Stoi na stacji lokomotywa

Wrocławskie Kolejkowo to największa polska makieta kolejowa - raj dla małych miłośników Stacyjkowa czy nieco większych fanów kolejek elektrycznych. Na ponad 300 metrach kwadratowych ułożono tu pół kilometra torów, po których kursuje 15 pociągów. Całość uzupełnia 215 samochodów, kilka tysięcy figurek ludzi i zwierząt i liczne modele przedstawiające prawdziwe obiekty, w tym wrocławski Dworzec Świebodziński, w którym znajduje się sama makieta z miniaturowym szyldem Kolejkowa na froncie - dokładnie tak jak w rzeczywistości.

Dużej frajdy dostarcza wyszukiwanie scenek rodzajowych i różnego rodzaju smaczków, takich jak transparent o czyjejś miłości do Dominiki, spadająca z roweru zakonnica, czy awantura przy wypadku samochodowym. Znajdziemy tego więcej, niektóre zrozumiałe tylko dla dorosłych.

Weekendowi górnicy

A może warto zejść do podziemia? W znaczeniu dosłownym można tego dokonać w kopalni Guido w Zabrzu. Udostępnionych jest tu ponad 10 km podziemnych tras do zwiedzania i jedna z największych - i to na całym świecie! - kolekcji maszyn i narzędzi górniczych. Zobaczymy tu 20 ogromnych kombajnów, przenośników czy ruchomych ścian wydobywczych. Nie są to bynajmniej zakurzone, nieruchome eksponaty. Wszystko tu działa i pracuje na naszych oczach!

Najmłodsi mogą wziąć udział w bajtel szychcie, i popracować jak "prawdziwi górnicy". Urządzono też dla nich bajtel grubę - czyli plac zabaw w formie kopalni. Rodzice i starsza młodzież mogą wziąć udział w prawdziwej czterogodzinnej szychcie, i pod okiem doświadczonego sztygara naprawdę popracować w trudnym zawodzie górnika.

Z wizytą u dinozaurów

Choć parków dinozaurów w Polsce jest kilka, Park Nauki, Ewolucji i Rozrywki Krasiejów jest wśród nich wyjątkowy. Przede wszystkim dlatego, że mieści się na terenach prawdziwych wykopalisk paleontologicznych, gdzie pod koniec lat 90. XX wieku naukowcy odkryli szczątki pierwszego polskiego dinozaura, Silesaurus opolensis.

Do dziś w Krasiejowie pracują paleontolodzy, a zwiedzającym obiekt miłośnikom prehistorii udostępniony jest pawilon badawczy. A wokół niego można podziwiać ogromne modele dinozaurów w naturalnych wymiarach, wybrać się na przejażdżkę pociągiem do Tunelu Czasu, zwiedzić bardzo ciekawy, interaktywny Park Ewolucji, a na koniec poszaleć na świetnie wyposażonym placu zabaw czy popływać w mieszczącym się na terenie parku jeziorku.

Copyright © Agora SA