Jak oszczędzać czas i energię w kuchni. 7 prostych trików na łatwiejsze gotowanie

Nic nie smakuje tak dobrze, jak własnoręcznie upichcona potrawa - nawet, jeśli to tylko prosta kanapka lub sałatka. Niewykluczone, że już jesteś mistrzem lub mistrzynią garnka i patelni. Jednak zawsze można coś poprawić.

Specjalnie dla Ciebie przygotowaliśmy 7 bardzo prostych i - co najważniejsze - sprawdzonych porad, dzięki którym przygotowywanie posiłków będzie łatwiejsze, czystsze i szybsze. Do żadnej ze sztuczek nie będziesz potrzebować specjalistycznych narzędzi. Każda z nich jest oparta na prostych przedmiotach, które większość z nas ma w domu. Zaczynajmy!

Jajko, co nie parzy

Oczywiście sposobów na obranie jajka jest mnóstwo - ale tylko jeden z nich nie wymaga dotykania skorupki podczas obierania. Co musisz zrobić?

Są dwie opcje: jedna bardziej, a druga mniej zaawansowana. Ta pierwsza zakłada, że posiadasz w domu shaker do drinków. Mniej zaawansowana: że użyjesz szklanki.

Niezależnie od tego, co wybierzesz, zasada jest prosta: chodzi o to, żeby jajko wrzucić do shakera/szklanki mniej więcej do połowy wypełnionych wodą. Następnie zamykamy shaker (lub przystawiamy dłoń do szklanki) i zamaszyście potrząsamy. Po wyjęciu jajko i skorupka powinny być już osobno. Cała operacja nie powinna potrwać dłużej niż 10 sekund.

W ten sposób nie poparzymy sobie palców (jeśli jajko dopiero co ugotowaliśmy), zaoszczędzimy trochę czasu i nie rozsypiemy po blacie lub talerzu fragmentów skorupki.

 

Jak obrać ziemniaka gołymi rękami?

Ten trik jest naprawdę rewolucyjny. Obieranie ziemniaków jest czasochłonne, męczące, a obierki brudzą i nóż, i naczynie. Jak zrobić to łatwiej i ekonomiczniej?

Wystarczy miska z lodowatą wodą, do której wrzucimy ugotowane w mundurkach ziemniaki. Trzymajmy je przez ok. 10 sekund w naczyniu z wodą i lodem, i możemy je obrać naszymi palcami. Skóra z łatwością zejdzie z ziemniaków. Nigdy więcej uporczywego skrobania nożykiem!

 

Szybkie (i czyste) krojenie pomidorków koktajlowych

Przecinanie na pół małych pomidorków typu cherry (zwanych też koktajlowymi) jest nie tylko żmudne, ale i potrafi narobić sporo bałaganu. Zwłaszcza, kiedy połówek musimy mieć sporo, do makaronu, sałatki lub kanapek dla całej rodziny. Po pewnym czasie od soku z pomidorków lepią się nóż i deska, a jeśli nie będziemy odpowiednio ostrożni - także i blat.

Jest jednak sposób, by pomidorki koktajlowe przeciąć nie tylko schludnie, ale i szybko. Jak to zrobić?

Będziemy potrzebowali trzech przedmiotów: długiego, ostrego noża i dwóch plastikowych wieczek o średnicy ok. 15 centymetrów. Najlepiej, jeśli oba wieczka będą takiej samej wielkości. Doskonale nadadzą się do tego np. pokrywki z opakowań próżniowych lub wieczka opakowań do sałatek lub do wiaderek z kiszoną kapustą.

Co dalej? To bardzo proste. Jedno wieczko kładziemy na blacie lub desce spodem do góry. Układamy jedną warstwę pomidorków - ile się tylko zmieści. Potem dociskamy je od góry drugim wieczkiem i tniemy przez przerwę pomiędzy obiema pokrywkami. W ten sposób możemy przeciąć kilkanaście pomidorków, a sok zostanie na dolnym wieczku i na nożu.

To podwójna oszczędność czasu - zamiast przecinać warzywa osobno, ogarniemy wiele w kilka sekund. A dodatkowo nie będziemy musieli zmywać blatu czy deski. Wystarczy jedynie, że wylejemy sok z wieczka do zlewu.

 

Sposób na cytryny

A to trik, który zminimalizuje liczbę brudnych naczyń podczas robienia lemoniady. Bo by wycisnąć cytrynę wcale nie musisz używać wyciskarki. Możesz skorzystać ze zwykłych, kuchennych szczypców. Jak?

Zamiast pryskać sokiem na wszystkie strony, chwyć połówkę cytryny w szczypce na samej górze, pomiędzy ramiona. Cytryna ma się pomiędzy nimi znajdować jak w imadle. Następnie umieść cytrynę nad szklanką lub dzbankiem i wyciśnij sok bezpośrednio do naczynia. Szybko, czysto i wygodnie!

 

Nigdy więcej siłowania się ze słoikiem

Doświadczeni gospodarze i gospodynie domowe mają swoje sposoby na otwarcie słoika. Nierzadko sprowadza się on do rzuconego w pośpiechu: "weź mi to otwórz, bo nie mogę". Ale co zrobić, gdy w okolicy nie ma nikogo do pomocy, a my pilnie potrzebujemy otworzyć słoik?

Sposobów jest wiele. Można zawczasu zaopatrzyć się w otwieracz do słoików, z dźwignią lub bez. Można próbować owinąć słoik ręcznikiem lub założyć gumową rękawiczkę. Ale są dwa prostsze sposoby.

Pierwszy to stuknięcie w spód słoika z otwartej dłoni, raz lub kilka razy (tylko nie za mocno, bo skończy się szorowaniem blatu i wizytą w sklepie po kolejny słoik). To powinno pomóc w otwarciu naczynia.

Jeśli jednak i to nie pomoże - można spróbować podważyć pokrywkę zwykłym... otwieraczem do butelek z nieco ostrzejszą końcówką. Musimy wsadzić ją pomiędzy wieczko i słoik i nacisnąć tak mocno, że w końcu usłyszymy "puknięcie". Wtedy już zdejmiemy pokrywkę bez użycia siły.

Oczywiście rozszczelnić słoik możemy równie dobrze nożem - podważając lekko wieczko słoika końcówką ostrza. Ale jeśli za mocno się zaprzemy, możemy złamać sztuciec. Otwieracza do butelek z całą pewnością nie uszkodzimy.

Niech nam idzie jak po maśle

Jedną z najgorszych rzeczy w czasie śniadania jest konieczność rozsmarowania zastygłej w lodówce kostki masła. Nóż wygina się od skrobania, kromka chleba się kruszy. Co z tym zrobić?

Sposób na to jest prosty i pozwala zrobić sobie śniadanie bez niepotrzebnych nerwów. Wystarczy mieć pod ręką zwykłą szklankę. Nalewamy do niej na chwilę gorącą wodę, żeby ją rozgrzać. Kiedy szklanka zrobi się ciepła, przykrywamy nią masło na kilka minut. Im dłużej odczekamy, tym mniejszy opór będzie stawiać masło podczas smarowania.

Pamiętajmy, że szklanka musi mieć średnicę większą, niż najdłuższy bok kostki masła - musimy ją bowiem zakryć w całości.

 

Nigdy więcej plam po sosie

Prawie każdy, kto od czasu do czasu lubi przygotować sobie coś azjatyckiego, boryka się z plamami po sosach rybnym czy sojowym. No właśnie: PRAWIE każdy. Bo nie ci, którzy znają poniższą sztuczkę.

A jest ona wyjątkowo prosta: wystarczy, że na butelce z sosem, za pomocą dwóch gumek recepturek zamontujemy dwie serwetki, chustki lub kawałki ręczników papierowych. Jedną na szyjce, przy ujściu, a drugą przy podstawie. Dzięki temu cały sos, który skapnie z butelki, nie spłynie po niej na stół czy blat. Wszystko wsiąknie w jedną z dwóch serwetek.

 

Mamy nadzieję, że przynajmniej kilka z tych porad weźmiecie pod uwagę podczas Waszych przyszłych kuchennych przygód. Bo życie trzeba sobie ułatwiać!

Copyright © Agora SA